deszczowe dreszcze

 

 

 

 

siąpi

mokro

chłód przenika aż do kości
bez powodu na mnie złościsz
się z chmurzastą chodzisz miną
zimno wkradło się w twą miłość

chodź kochany
przecież jestem twoją wiosną
oby zło się nie rozniosło
przytul się odnajdziesz słońce
w moim sercu wciąż gorące
starczy go dla nas oboje
burzy w tobie się nie boję

dreszcze

siąpi

mokro

jeszcze